Witam, Wracając z pracy dnia 20.02.2016 nie skorzystałem z windy (mieszkam na 5 piętrze) tylko poszedłem schodami ponieważ grupa dzieciaków zajmowała windę. Idąc po schodach słyszałem, że są już na klatce schodowej a dochodząc do drzwi na piętro 5 zauważyłem jak jeden z nich (najmniejszy chłopiec) obija ścianę jakimś przedmiotem robiąc wgnioty. Zwróciłem mu uwagę i zapytałem czy tu mieszka, stwierdził że nie i wskazał najwyższego chłopaka z trądzikową cerą że on tu mieszka i go wziął ze sobą. Dodam, że na klatce przy 5 piętrze pojawiły się też napisy na ścianie przy piktogramie których wcześniej nie było. Jeden z nich jest naszym mieszkańcem lecz nie chciał powiedzieć w którym mieszkaniu mieszka. Te dzieciaki często bywają na klatce i najwyraźniej niszczą naszą wspólną własność.
Dodam że dziś tj 22 lutego znowu ich spotkałem na klatce między 4 a 5 piętrem i tym razem uwiązali pas transportowy do balustrady i próbowali wciągać rower (częsty hałas, trzaski z klatki mnie tam przywiodły sprawdzić co jest grane). Za ok godzinę wrzucę zdjęcie rzekomego mieszkańca.
Witam, Wracając z pracy dnia 20.02.2016 nie skorzystałem z windy (mieszkam na 5 piętrze) tylko poszedłem schodami ponieważ grupa dzieciaków zajmowała windę. Idąc po schodach słyszałem, że są już na klatce schodowej a dochodząc do drzwi na piętro 5 zauważyłem jak jeden z nich (najmniejszy chłopiec) obija ścianę jakimś przedmiotem robiąc wgnioty. Zwróciłem mu uwagę i zapytałem czy tu mieszka, stwierdził że nie i wskazał najwyższego chłopaka z trądzikową cerą że on tu mieszka i go wziął ze sobą. Dodam, że na klatce przy 5 piętrze pojawiły się też napisy na ścianie przy piktogramie których wcześniej nie było. Jeden z nich jest naszym mieszkańcem lecz nie chciał powiedzieć w którym mieszkaniu mieszka. Te dzieciaki często bywają na klatce i najwyraźniej niszczą naszą wspólną własność.